Prawidłowe relacje społeczne, a także relacje w związku, małżeństwie i rodzinie decydują o naszym samopoczuciu i zdrowiu. Mają również ogromny wpływ na sferę zawodową, co przekłada się na zarabianie pieniędzy.
W dzisiejszych czasach wiele osób skarży się na niesatysfakcjonujące czy stresujące relacje z innymi ludźmi. Zarówno z najbliższymi, jak i współpracownikami czy sąsiadami. Niestety współczesna kultura ukierunkowuje nas na materializm i skupienie się na pogoni za dobrami materialnymi. Tracą na tym relacje międzyludzkie, które są, obok relacji z samym sobą, podstawą budowania szczęśliwego życia. Dzisiejsze relacje są krótkotrwałe i nieumiejętnie budowane. Często drugi człowiek jest dla nas narzędziem do spełnienia jakiegoś celu. Zapominamy o szacunku i nie myślimy o głębszym poznaniu drugiej osoby.
Ludzie są dziś często zawistni. Zazdroszczą sobie dosłownie wszystkiego – pracy, rodziny, lepszego samochodu, ubrania czy ładniejszego zwierzaka i wielu, wielu innych rzeczy, zamiast po prostu cieszyć się, że sąsiad czy kolega z pracy dobrze zarabia, ma cudowna żonę/męża, wspaniałe zdrowe dzieci i duży, zadbany, nowy dom i do tego dobrze mu się wszystko układa.
Pogoń za byciem lepszym doprowadziła nas do tego, że niszczymy się wzajemnie. Nie chcemy dopuścić do siebie myśli, że pan „X” jest w lepszej sytuacji finansowej, zawodowej czy rodzinnej. Coraz częściej zamiast podziwiać i starać się osiągnąć co najmniej taki sam poziom, ludzie od razu przechodzą do natarcia i złorzeczą, rzucając obraźliwe słowa. Powoduje to, że wiele tracą te osoby, na które rzucane są owe słowa jak i tracą ci, którzy je wypowiadają. Większość z tych osób nawet przez moment nie zastanowi się, dlaczego jest im coraz gorzej lub co takiego się stało że wszystko idzie nie po ich myśli.
To samo dzieje się w rodzinach. W dzisiejszych czasach mąż i żona nie są już tak bardzo związani ze sobą jak to było kiedyś. Znika wielopokoleniowość, a nasze dzieci być może zapomną, kim byli ich przodkowie. Tak zwane “historie rodowe” znikają bezpowrotnie. Młodzieży nie interesują już historie rodzinne. To, że pradziadek walczył na wojnie, że rodzice żyli w ciężkich czasach, że za komuny stali w długich kolejkach do sklepów, z czego się cieszyli, jakie prezenty dostawali itp. Kiedyś siadało się z kubkiem mleka na kolanach babci czy dziadka i słuchało z zapartym tchem opowiadań o tym, jak żyli babcia czy dziadek, gdy byli młodzi, co było podczas wojny, co wtedy czuli, jak tęsknili za rodziną itp. Opowiadali o swoich domach rodzinnych, o swoich przodkach, o miłości, jaka w ich domu gościła.
Dziś niestety zanika poczucie przynależności rodzinnej i wspólnoty. Osoby starsze tak szybko odchodzą, a naszych rodziców ani nas już dawne historie nie interesują. Coraz częściej odrzucamy prawidłowe relacje z najbliższymi. W efekcie stajemy się smutni i samotni, mamy poczucie braku oparcia, braku stabilności i braku pewności, że ktoś nam pomoże w potrzebie. Brakuje nam oparcia w ludziach, którzy mogliby pomóc, podpowiedzieć czy wesprzeć dobrym słowem.
Coraz mniej interesuje nas los osób starszych, a młode pokolenie najchętniej wyrzuca takie osoby poza nawias. Małżeństwa sprzed 50 lat trwają nadal, a w dzisiejszych czasach ludzie rozchodzą się po 2-3 latach. Nie zdają sobie oni sprawy jak smutne są rozstania, jak tworzy się negatywna atmosfera i co powodują w psychikach swoich cudownych dzieci. Rozchodzące się pary często też, bez szacunku dla drugiej osoby, walczą o to, co do kogo należy. Tym wszystkim tworzą u swoich dzieci nieprawidłowe wzorce rodziny, powielane później przez pokolenia.
Dlaczego tak się dzieje? Czy naprawdę musi tak być? Czy nie powinniśmy zatrzymać się na chwilę w tym pędzie dzisiejszego świata, zastanowić się nad tym wszystkim i spróbować naprawić nasze relacje? Odezwijcie się do swoich byłych mężów czy żon, nawet jeśli nie macie z nimi obecnie dobrych relacji, spróbujcie pogodzić się i odbudowywać prawidłowe relacje międzyludzkie. Spróbujcie pokochać drugiego człowieka i cieszyć się z tego,że jemu się udało.
Jeśli naprawicie choć jedną relację – jesteście super! Spróbujcie, naprawdę warto. A jeśli nie do końca wiecie, co zrobić, by te relacje naprawić, to napiszcie do mnie lub zadzwońcie – kontakt.