Czwarty stan skupienia wody – eureka zachodniej nauki czy dawno odkryta prawda? O co tu naprawdę chodzi?
Oddziaływanie pola magnetycznego na wodę pod względem fizycznym jest zbliżone do efektu stopniałej wody. Przez długi czas uważano, że mechanizm tego oddziaływania jest dosyć prosty: w polu magnetycznym zachodzi uporządkowanie struktury wody, t.j. dipole wody układają się wzdłuż linii pola magnetycznego.
Jeszcze w latach 70-ych naturę magnetycznej obróbki wody badał profesor Ł.A. Kulski z Kijowa. Wyodrębnił on trzy istniejące w tym czasie hipotezy działania pola magnetycznego na wodę:
• koloidalną (fragmenty cząstek koloidalnych stanowią ośrodki krystalizacji);
• jonową (hydratacja jonów);
• wodną (przebudowa asocjatów wody, deformacja wiązań wodorowych).
W następstwie tego, liczne badania jego uczniów i innych naukowców z różnych krajow zostały ukierunkowane na to, aby jedną z tych hipotez wyrazić kategoriami ogólnie przyjętej teorii. A w czasie, gdy uczeni toczyli spory, obrobiona magnetycznie woda znalazła powszechne zastosowanie już do podlewania sadów, ogrodów, a nawet pól kołchozów. Agronomowie z ożywieniem raportowali o niemal 45-59% wzroście urodzaju warzyw regularnie podlewanych taką wodą. Przedsiębiorcy także na tym zarabiali, uruchomiwszy seryjną produkcję różnorodnych urządzeń do magnetycznej obróbki wody. Szczególną popularność pod koniec XX wieku zyskały przypływowe magnetyzery w postaci nakładki na wąż do podlewania.
Obrobiona magnetycznie woda wzbudza emocje do dziś. W technice chłodniczej i klimatyzacyjnej magnetyczną obróbkę wody wykorzystuje się jako środek intensyfikacji wymiany ciepła i zmniejszenia zanieczyszczenia osadami wewnętrznych powierzchni rur i kanałów wymiennik ów ciepła.
Jak widać nie jest to wynalazek „zachodni”, ponieważ już dawno zostały przeprowadzone badania nad czwartym stanem skupieniem wody .